Rośnie liczba diagnoz autyzmu?

Wprowadzenie

W ciągu ostatnich dziesięcioleci z niepokojem, ale i z zaciekawieniem przyglądam informacjom o rosnącej liczbie diagnoz zaburzeń ze spektrum autyzmu (ASD) na całym świecie – również w Polsce oraz w krajach azjatyckich, takich jak Japonia czy Korea Południowa. To zjawisko dla mnie, niezależnie od mojej psychologicznej profesji i dziennikarskiemu przygotowaniu w zbieraniu informacji, rodzi szereg refleksji. Ujmę to tak: czy stoimy wobec prawdziwej epidemii autyzmu, czy może raczej jesteśmy świadkami pozytywnej zmiany w postrzeganiu i rozumieniu neuroróżnorodności, wspieranej przez rozwój nauki i rosnącą świadomość społeczną?

Globalne spojrzenie

Według materiału BBC (który zainspirował mnie do napisania tego tekstu – link na końcu), w państwach takich jak USA i Wielka Brytania liczba dzieci diagnozowanych w kierunku ASD wzrosła kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. W Stanach Zjednoczonych obecnie jedno na 36 dzieci otrzymuje diagnozę ASD, podczas gdy jeszcze w latach 90. było to jedno na 150 dzieci. Ten dramatyczny wzrost przyciąga uwagę nie tylko specjalistów, lecz także opinii publicznej i mediów. Wśród możliwych przyczyn eksperci wskazują na:

  • Zmiany w kryteriach diagnostycznych – nowe definicje autyzmu w klasyfikacjach DSM i ICD objęły szersze spektrum objawów, dzięki czemu więcej osób może otrzymać trafną diagnozę.
  • Większą świadomość społeczną – wzrasta wrażliwość rodziców, nauczycieli i lekarzy na subtelne symptomy ASD, co pozwala szybciej zauważyć niepokojące sygnały.
  • Lepszy dostęp do specjalistów – rozwój systemów ochrony zdrowia przyczynia się do skuteczniejszej diagnozy i wczesnej interwencji.

Dla psychologa i dziennikarza takie dane to nie tylko liczby, ale również głęboko przeżywane ludzkie historie i wyzwania, które kryją się za każdym rozpoznaniem.

Sytuacja w Polsce

W tej dynamice wzrostu diagnoz i Polska „nie pozostaje w tyle”. Według Narodowego Funduszu Zdrowia:

  • W 2019 roku zdiagnozowano blisko 57 tys. dzieci i młodzieży do 17. roku życia.
  • W 2020 roku liczba ta wzrosła do prawie 62,5 tys.
  • W 2021 roku osiągnęła blisko 74 tys.

To dane, które nie pozostawiają wątpliwości – skala zjawiska rośnie. A jednak, jak zauważa dr Barbara Barteczko-Eckert, wciąż zbyt wiele dzieci pozostaje bez diagnozy lub uzyskuje ją zbyt późno. To sygnał alarmowy dla całego systemu. Jako psycholog nie sposób nie poczuć w tym głębokiego niepokoju, ale i nadziei – bo każda trafna diagnoza to szansa na realną zmianę jakości życia dziecka i jego rodziny.

Polskie badania nad autyzmem

W naszym kraju toczy się szereg badań nad etiologią, diagnozą i terapią ASD. Do najbardziej znaczących należą:

  • „Autyzm – epidemiologia, diagnoza i terapia” pod redakcją T. Pietrasa, A. Witusika i P. Gałeckiego, które kompleksowo omawiają zagadnienia związane z ASD, od aspektów neurobiologicznych po psychologiczne modele rozwoju.
  • Publikacje prof. Ewy Pisuli, w tym „Autyzm. Przyczyny, symptomy, terapia” – lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć autyzm nie tylko naukowo, ale i empatycznie.

To imponujące zaplecze intelektualne pokazuje, jak polska myśl psychologiczna coraz odważniej wchodzi w świat neuroróżnorodności, budując mosty między wiedzą a praktyką.

Wnioski

Rosnąca liczba diagnoz ASD – zarówno globalnie, jak i lokalnie – to efekt wielu złożonych procesów: zmian w kryteriach diagnostycznych, lepszej świadomości społecznej, a także rozwoju infrastruktury zdrowotnej. Ale za każdą statystyką kryje się człowiek. Dlatego potrzebujemy nie tylko dokładniejszych narzędzi diagnostycznych, ale też empatii, czasu i zrozumienia – tak w gabinetach specjalistów, jak i w codziennym życiu społecznym.

A jeśli czujesz potrzebę porozmawiania o tym na żywo z psychologiem zapraszam na sesję.

Inspiracją do powstania tego tekstu był artykuł BBC: Why autism diagnoses are on the rise.

Opublikuj komentarz