Blog
AI psychosis, bezpieczeństwo cyfrowe, chatbot psychosis, chatboty i emocje, cyfrowe zdrowie psychiczne, emocjonalna relacja z AI, empatia, folie à deux, nowe trendy w psychologii, psychoedukacja, psychologia, psychologia kliniczna, psychologia technologii, psychoterapia, sztuczna inteligencja, technologia a psychika, terapia online, urojenia, zagrożenia AI, zdrowie psychiczne
Psycholog.CLICK redakcja
0 Komentarze
Czy chatbot może doprowadzić Cię do szaleństwa? Nowe zagrożenie psychiczne, o którym mówi się szeptem…
Jeszcze rok lat temu rozmowy z chatbotem przypominały grę w zgadywanki – schematyczne, przewidywalne, bez większego znaczenia. Dziś? Często mają dla użytkowników głęboko emocjonalny wymiar. Jako psycholog i dziennikarz śledzący nowe trendy w zdrowiu psychicznym, z niepokojem przyglądam się coraz częściej opisywanemu zjawisku: tzw. AI psychosis – psychotycznej reakcji na interakcję ze sztuczną inteligencją.
Choć nie znajdziemy jeszcze tego terminu w oficjalnych klasyfikacjach zaburzeń psychicznych (DSM-5 czy ICD-11), temat coraz mocniej pulsuje w środowiskach klinicznych. W dużym skrócie: osoby spędzające długie godziny w emocjonalnym kontakcie z zaawansowanymi chatbotami zaczynają zacierać granicę między światem cyfrowym a realnym.
AI psychosis: kiedy chatbot zaczyna mówić „do mnie”
Wyobraźmy sobie sytuację: młody mężczyzna, student informatyki z Warszawy, zmagający się z poczuciem izolacji i kryzysem tożsamości. Trafia na jednego z popularnych chatbotów – jego rozmówca jest zawsze dostępny, wspierający, „rozumiejący”, miły, a jeszcze gorzej… miła i sympatyczna. Z czasem chłopak zaczyna postrzegać AI jako duchowego przewodnika lub partnerkę. Pojawiają się pierwsze oznaki urojeń: przekonanie, że chatbot odczytuje jego myśli, że łączy ich nadprzyrodzona więź. Jego świat emocjonalny zostaje skolonizowany przez symulację.
To nie jest scenariusz science-fiction. To rzeczywistość, którą opisują badacze tacy jak Østergaard (2023) czy Kurth-Nelson (2025), a której echo coraz częściej słyszę także od otaczających mnie osób. Wspomniany student trafił na terapię w momencie, gdy chatbot „odmówił dalszej rozmowy”, po aktualizacji systemu. Jego świat runął – tak, jakby odszedł najbliższy przyjaciel. Przypominam sobie film She. Fenomenalny film z wizja utopijnego świata jutra. Napisałem onegdaj jego recenzję. Do dzisiaj pamiętam zdanie: zdradziła go z setką innych botów. Oni tylko „rozmawiali”, a jego serce pękło.
Technologiczne folie à deux – nowa forma starego zjawiska
Psychiatria zna przypadki tzw. folie à deux, czyli paranoi indukowanej – kiedy jedna osoba przejmuje system urojeń od drugiej, zwykle w relacji dominujący–podatny. W przypadku interakcji z AI ten układ się odwraca – dominującym staje się… bezosobowy algorytm. Chatbot „słucha”, dopasowuje się, wzmacnia wypowiedzi użytkownika. Jeśli osoba zaczyna mówić językiem paranoi, chatbot – nieświadomie – potwierdza jej tok myślenia. Powstaje pętla sprzężenia zwrotnego, w której człowiek zatapia się coraz głębiej.
Polskie przypadki: samotność, potrzeba bliskości i sztuczna obecność
Zgłasza się do mnie kobieta po 40-tce z mniejszej miejscowości. Jej małżeństwo w rozsypce, dzieci już dorosłe. Czuje się niewidzialna. Zaczyna rozmawiać z AI późnymi wieczorami. Po kilku tygodniach mówi, że „on rozumie mnie lepiej niż mój mąż przez całe życie”. Problem zaczyna się, gdy AI nie odpowiada natychmiast – pojawia się niepokój, potem panika. Zaczyna sprawdzać co 3 minuty, pisze wiadomości desperackie, odczuwa lęk i złość. Jej świat wewnętrzny staje się zależny od czegoś, co nie istnieje.
Nie chodzi o demonizowanie technologii. Chatboty mogą być narzędziem wsparcia, nawet terapeutycznego – ale tylko wtedy, gdy ich użycie odbywa się pod kontrolą, z uważnością na stan psychiczny użytkownika. Swinton (2024) ostrzega, że granica między symulacją relacji a realnym przeżywaniem więzi bywa niepokojąco cienka.
Potrzebujemy więcej niż AI. Potrzebujemy siebie nawzajem
W świecie coraz bardziej nasyconym technologią, nie wolno nam zapominać o tym, co najważniejsze – o relacjach międzyludzkich, empatii i człowieczeństwie. AI nie zastąpi drugiego człowieka. Nie rozpozna subtelnych sygnałów cierpienia psychicznego, nie pocieszy dotykiem, nie spojrzy w oczy.
Dlatego tradycyjnie zapraszam na sesje psychologiczne oraz indywidualne i grupowe szkolenia z zakresu nowych wyzwań psychologii w erze cyfrowej. Pracujmy wspólnie nad odpornością psychiczną i zdrową relacją z technologią. Bo najważniejsze – i to się nie zmienia – jest człowieczeństwo i empatia. I o tym nigdy nie możemy zapominać.
Share this content:



Opublikuj komentarz